piątek, 14 sierpnia 2015

Bezglutenowe ciasto na pierogi - prawie idealne :-)

Na diecie bezglutenowej brakowało nam trzech rzeczy: chleba, makaronu i pierogów. I tak jak z chlebem już nam się udało, z makaronem też (tym bardziej, że można kupić pyszny w Biedronce), to z pierogami było ciężko. Próbowałam się mierzyć z ciastem bezglutenowym, ale to była ciężka przeprawa, wielki wysiłek i raczej mizerny skutek. Można było się natrudzić, ale przy farszu dość zwartym, który by nie wyciekał bokami, bo pierogi się ciężko kleiły i rozpadały i w ogóle wychodziło ich całkiem mało. A mnie oprócz ruskich marzą się i inne pierogi, z serem na słodko, z owocami, z mięsem czy z kapustą i grzybami, że o uszkach wigilijnych nie wspominając. Więc zaczęły się próby tworzenia ciasta, które by jakoś te glutenowe przypominało, ale by potem nie gniotło w brzuszku i się udało. Ale, trzeba było trochę wycofać się ze swoich wcześniejszych deklaracji, że nigdy nie użyję różnych zastępników glutenu, a jednak, bez nich, ciasto będzie trudne i niewdzięczne i wielu frykasów nie zrobimy. Zatem poszłam na kompromis z gumą guar i tym samym mogło powstać bezglutenowe ciasto pierogowe prawie idealne, które się fajnie wyrabia, dobrze wałkuje i nieźle skleja i jest wdzięczne nawet z trudnymi farszami. A prawie idealne dlatego, że może jednak pokombinuję jeszcze w przyszłości i stworzę ciasto naprawdę idealne. Bo przecież nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko utrudnione. Polecam mój przepis :-)

* * *

Składniki (proporcja na około 50-60 pierogów):
  • 1 szklanka mąki gryczanej
  • 1 szklanka mąki ryżowej
  • 1 szklanka skrobi ziemniaczanej
  • 1 szklanka ciepłej wody
  • szczypta soli
  • 1 łyżka stołowa oleju
  • 1 łyżeczka gumy guar
Wykonanie:
1. Mąki przesiewamy do miski. Dobre ciasto pierogowe musi być odpowiednio napowietrzone.













2. Dodajemy szczyptę soli i łyżeczkę gumy guar i wszystko dobrze mieszamy.













3. Dodajemy łyżkę oleju.















4. Stopniowo dolewamy ciepłej wody i mieszamy. Może się zdarzyć, że trzeba dolać ciut więcej wody, wszystko zależy od tego, ile przyjmie mąka.












5. Następnie przekładamy ciasto na blat i wyrabiamy chwilę. Powinno się ciasto zostawić na około 15-20 minut pod przykryciem, by odpoczęło. Ja tego nie zrobiłam, więc pierwszy rząd pierogów (patrząc od prawej) trochę mi pękał. Ciasto świetnie się wałkuje. Dobrze jest podsypywać sporą ilością mąki ryżowej. Wycinamy kółka szklanką i delikatnie odrywamy od stołu, ja sobie pomagam nożem. Wałkując część ciasta, pozostałość przechowujemy w misce pod przykryciem.





6. Pierogi klei się całkiem fajnie. Gotujemy je jak zawsze czyli wrzucamy na osolony wrzątek i wyławiamy po chwili gotowania.
Na poniższych zdjęciach pierogi z serem na słodko, które dotychczas mi nie wychodziły, a teraz mogliśmy zajadać się nimi bez przeszkód. 
:-)








Poniżej zapraszam na filmik o pierogach ruskich na tym właśnie cieście pierogowym:


21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że guma guar nie jest niezbędna, ale ogromnie ułatwia pracę. Robiłam już pierogi bez gumy guar i to był naprawdę heroiczny wysiłek. Do tego rodzaju potraw trzeba mieć możliwość, by mąki, z którymi pracujemy, w jakiś sposób naśladowały mąkę pszenną, bo jest to niezbędne, by ciasto było chociaż w miarę elastyczne. Bez użycia gumy guar jest to bardzo trudne. W moim przypadku gotowanie ma być nie tylko zdrowe, ale też przyjemne i dodatek gumy guar uprzyjemnia gotowanie bezglutenowe. I nie trzeba się bać tej gumy, chociaż dziwnie brzmi, bo jest to produkt całkowicie naturalny. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  2. Gdzie mogę kupić taką gumę GUAR? Nigdy nie widziałam jej w sklepie spożywczym...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będzie dostępna w sklepie zielarskim, albo w sklepie ze zdrową żywnością, a na pewno można kupić ją przez internet. 100 g kosztuje mniej więcej 10 zł, a że zwykle dodaje się jedną łyżeczkę, tym samym starcza na długo. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  3. Jakim cudem z maki gryczanej wyszło takie białe ciasto?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasto nie jest białe, jest dużo ciemniejsze w porównaniu do mąki pszennej. Po drugie różnie to bywa ze stopniem palenia gryki, raz się trafi mąka ciemniejsza raz jaśniejsza. Po trzecie na to ciasto idzie tylko jedna szklanka mąki gryczanej, pozostałe to mąka ryżowa i ziemniaczana, które są przecież białe, więc koniec końców tak bardzo ciemne ciasto nie będzie. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
    2. Nawet na białym talerzu wygląda na bardzo jasne, jak z mąki pszennej. Zrobiłam dzisiaj te pierogi i mają kolor szmaty do podłogi.

      Usuń
    3. może warto poszukać mąki z kaszy gryczanej niepalonej, wtedy będzie jaśniejsze :)

      Usuń
  4. jestem uczulona na gumę guar :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A guma ksantanowa? Można też poeksperymentować z mielonym siemieniem lnianym, ale nie znam rezultatu. Albo po prostu potrudzić się bez tej gumy, jest naprawdę trudno, ale przy odpowiedniej determinacji da się. A można też popróbować z gotową mieszanką np. Schar. Życzę powodzenia i pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  5. Cudownie! Wypróbuję na pewno - idą Święta...
    Kiedy jeszcze jadłam mąkę pszenną robiłam pierogi w/g bardzo podobnego przepisu z dodatkiem żółtka. Zastanawiam się czy jest potrzebne lub ew. zamiast gumy?
    Miłego dzionka, Małgorzata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z żółtkiem też jest możliwe, ale to jest BARDZO trudne. Mąki bezglutenowe są niewdzięczne, przed świętami trzeba sporo tych pierogów i uszek wyprodukować, jedna łyżeczka gumy guar ogromnie ułatwia pracę. Nie trzeba bać się tego składnika, dziwnie brzmi, to prawda, ale jest w pełni naturalny, to jest konserwant występujący w mnóstwie produktów i zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy. Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  6. Mam kilka uwag dla zielonych (jak ja) w kwestii robienia pierogów. Z tym podsypywaniem przy wałkowaniu należy uważać bo jak przesadzisz to nie skleisz pieroga. Jak zrobiłam połowę(wolno mi to idzie) to ciasto wyschło i zrobiło się twarde. Polałam je wodą i wyrobiłam ponownie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za cenną wskazówkę i pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  7. Czy gumę guar można zastąpić agarem?

    OdpowiedzUsuń
  8. A co z mrozem surowych pierogów i jak ciasto sprawdza się w puszkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Surowe pierogi zamrażam bez problemu, ale odnośnie uszek, to może być problem. Zalecałabym zwiększyć ilość gumy guar, albo wyjątkowo ułatwić sobie sprawę gotową mieszanką na przykład Schar. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, no ale uszka serwuje się raz w roku i w związku z tym, że przed świętami czeka nas dużo pracy, to nic nie zaszkodzi, jak sobie człowiek ułatwi życie w ten sposób. Pozdrawiam cieplutko :-)

      Usuń
  9. mąka gryczana tez nie należy do zdrowych

    OdpowiedzUsuń
  10. Guma guar to nic innego jak tylko naturalny blonnik z fasoli, natomiast guma ksantanowa to odpowiednik gumy guar, tyle ze syntetyczny/sztuczny wyprodukowany w labolatorium niwiadomo z czego.

    OdpowiedzUsuń