Dziś zapraszam na bardzo klasyczne ciasto, przepis z gatunku tych, gdzie każdy w domu ma swoją wersję czyli biszkopt z galaretką i owocami. To jest przepis naszego dziadka Jurka, zawsze to ciasto piecze, i teraz ja też piekę, ponieważ mój synek uwielbia ten biszkopt.
A sam biszkopt jest wyjątkowy i zawsze się udaje, nawet gdy użyte jajka są prosto z lodówki.
Serdecznie polecam :-)
Do przepisu został dołączony filmik -> na końcu posta.
* * *
Składniki (proporcje na blachę o wymiarach 25cm x 35cm):
- 6 jajek
- 250 g cukru
- 1 paczka cukru waniliowego (16g)
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 200 g mąki pszennej tortowej
- 250 ml śmietanki kremówki 30%
- 250 g serka mascarpone
- 3 galaretki owocowe na 1 litr gorącej wody
- owoce
1. Jajka wbijamy do misy miksera, mogą być prosto z lodówki. Do cukru dodajemy cukier waniliowy i proszek do pieczenia, mieszamy i wymieszane cukry wsypujemy do jajek i ze szczyptą soli ubijamy na jasną masę.
2. Następnie do masy stopniowo wsypujemy 200 g mąki pszennej tortowej i mieszamy.
3. Dno blachy wykładamy papierem do pieczenia, przelewamy ciasto. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 170 stopni C.
4. Wkładamy blachę do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez około 35-40 minut. Może być grzanie góra-dół albo termoobieg, zależy od piekarnika. Czasem piekarnik ma taki termoobieg, że wysusza ciasto na wiór, wtedy lepsze jest grzanie góra-dół, a czasem bywa tak, że piekarnik przy grzaniu góra-dół nie dogrzewa prawidłowo piekarnika, wtedy lepiej użyć termoobiegu.
Pieczemy do suchego patyczka.
5. Upieczony biszkopt pozostawiamy w foremce do wystudzenia. Gdy wystygnie, wtedy ściągamy papier. Biszkopt jest delikatny i leciutki jak pianka. Ponownie umieszczam go foremce, ale spodem do góry, by miał równą powierzchnię.
6. Teraz czas na galaretkę. Na litr gorącej wody potrzebujemy 3 galaretki owocowe, mieszamy i pozostawiamy do wystudzenia. Gdy wystygnie, wtedy umieszczam garnek z galaretką w lodówce i pilnuję, by nie przegapić momentu tężenia galaretki.
7. Krem - 250 ml schłodzonej śmietanki kremówki 30% + półtorej łyżki cukru pudru i ubijamy śmietanę na sztywno. Następnie po łyżce dodajemy 250 g serka mascarpone i dalej ubijamy aż bita śmietana wchłonie cały serek i krem gotowy.
8. Następnie biszkopt smarujemy kremem i musimy dokładnie "obkleić" wszystkie krawędzie, żeby nam nie wyciekła galaretka. Na filmiku można dostrzec, że jednak nie dość dokładnie zakleiłam krawędzie i jednak trochę galaretki mi uciekło, uczciwie przyznaję.
9. Następnie układamy owoce. W tym czasie galaretka powinna już przebywać w lodówce i teżęć.
10. Z galaretką jest pewna trudność. Trzeba wyczuć ten jeden jedyny moment, kiedy galaretka tężeje, żeby ją wylać na biszkopt i żeby nie wyciekła. Zwykle trochę dłużej czekam i już mocno gęstniejącą galaretkę wylewam, wtedy ona nigdy nie przecieka, ale sama galaretka jest dosyć nierówna. Na filmiku chciałam mieć równą taflę jak szkło i trochę zbyt rzadką galaretkę wylałam na ciasto, które też niezbyt dokładnie wykleiłam kremem i trochę galaretki uciekło, ale zamierzony cel został osiągnięty, bo jej powierzchnia stała się równa i gładka :-) Następnie chowamy ciasto do lodówki na całą noc. A na drugi dzień już można kroić i jest przepyszne. Nam najbardziej odpowiada właśnie mieszanka galaretek pomarańczowych z cytrynową, to genialnie smakuje. Serdecznie polecam :-)
Poniżej zapraszam na filmik:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz